Droga smoka. W cieniu przeznaczenia – brutalne urban fantasy dla dorosłych, w którym magia, instynkt i pożądanie ścierają się z człowieczeństwem.

Świat wygląda znajomo – miasta, ludzie, codzienność – ale pod jego powierzchnią istnieje druga rzeczywistość. Tam żyją Nadnaturalni; Zmienni, Nieśmiertelni, Magiczni i Panteony. Tam rozgrywają się wojny, o których ludzie nie mają pojęcia. Andrea Niwiński, Alex Fitzwilliam, Oleg Tsun i ich ludzcy i nieludzcy przyjaciele wiedzą o tym świecie sporo. Są jego częścią. Kochają, walczą, ranią. Próbują ocalić siebie – i tych, którzy wciąż wierzą, że są tylko ludźmi.

Seria Moniki Lech łączy barwny język, brutalną akcję i emocjonalną intensywność z psychologiczną głębią i ironicznym humorem. To fantasy, które nie boi się krwi, bólu i pożądania. W skład cyklu wchodzą: Morze krwi, Pracowite wakacje w Rzymie, Sztuka znikania, Czarne Piaski – oraz kolejne tomy: Uleczony świat, Dreamwalker i Wilk, Akcja „Apokalipsa”, Śmiertelnie poważna rozrywka. W tym samym świecie toczą się też: Kość niezgody, Kafejka nad Wisłą, Fala upałów.

„Droga smoka. W cieniu przeznaczenia” to fantasy, które zostaje w głowie, pod skórą i w snach. W świecie, który wygląda znajomo, pod powierzchnią codzienności żyją Nadnaturalni – Nadnaturalni; Zmienni, Nieśmiertelni, Magiczni i Panteony. Droga smoka. W cieniu przeznaczenia to brutalne urban fantasy dla dorosłych: pełne magii, krwi, pożądania i emocji, które zostają pod skórą.

Zmienni
Nieśmiertelne
Panteony
Magiczne
Ludzie

Wejdź, nie krępuj się. W moim świecie czeka na Ciebie sporo niesamowitości. A tak. Świat serii „Droga Smoka” zamieszkuje aż pięć rodzajów istot inteligentnych, z nami – ludźmi – licząc. Moment. Rodzajów? A może gatunków? A gdyby tak powiedzieć „ras”? Nie wiem, w każdym razie: ludzie, nie jesteśmy sami! Weźcie się i ogarnijcie!

Piszę książki dla dorosłych. Dla ludzi z wyobraźnią i codziennym głodem magii

Tak, moje bohaterki klną. Bohaterowie także, chociaż jakby nieco mniej. W mojej serii leje się krew, trup się ściele, a bohaterom przydarzają się naprawdę złe rzeczy. Ale dla równowagi ludzie i nie-ludzie przyjaźnią się, gotują, remontują, imprezują. Wchodzą nawet w związki, a w nich to wiadomo – różnie bywa. I tym są moje książki.

Dla mnie codzienność jest pełna magii

Człowiek to czasem człowiek, a czasem Zmienny, lub Nieśmiertelna, lub Panteon, lub Magiczna. Nie wiesz, ale się przekonasz. Może.

Tyle że nie piszę o elfach, księżniczkach i smokach… nie, o jednym smoku jest na pewno.

Tyle że nikt nikogo przed nim nie ratuje, bo to fajny goś ten mój smok.

Jak mówię – moje książki to brutalne historie. W końcu główna bohaterka była 10 lat zawodowym żołnierzem. Gdzie? W „Morzu krwi”. Ale gdzie była? Sprawdźcie.

Ale tak, przyznaję: to SĄ ROMANSE.

Także romanse, jeśli tak się już przywiązujemy do kategorii i podziałów. Jest o miłości i całym tym bałaganie, jaki z mocnymi emocjami przychodzi.

Jest i o tym, że w życiu nie ma „i żyli długo i szczęśliwie”, bo historia nie kończy się, kiedy rycerz pokona smoka. Zaczyna się po prostu inna historia i tyle.
I o tym są moje książki.

A! Tak! Akcja dzieje się w przyszłości

Bo „dziś” ucieka tak szybko, że coś, co wydaje nam się nowiutkie, za chwilę jest w necie w dostępie publicznym. Jak ilustracje, które Wam pokazuję. Kiedy były czymś niebywale nowoczesnym. Dziś setki z nich znajdziecie na przepięknej stronie Public Work.
Dlatego wolę uciec do przodu i wyobrazi sobie nie jakieś jutro, ale zdecydowanie następną dekadę albo coś

Moi bohaterowie zabijają i uciekają przed śmiercią. Jedzą, piją, lulki palą

A nie, to chyba jedna z niewielu rzeczy, których nie robią.

Ale dają się lubić, chociaż wad mają na pęczki

No ale fakt, w niektórych z nich można się nawet zakochać. Nic na to nie poradzę!

Tacy na przykład Napierowie

Siedmiu braci: Charles, James, Frederick, Andrew, Henry, George i Lachlan.
Musiałam się zasłużyć bóstwom Chaosu, bo tę siódemkę Czytelniczki i Czytelnicy pokochali od razu!

Autorka okładki: Magdalena Zawadzka

Andrea Niwiński

Bohaterka „Morza krwi”


„Nienawidzę broni palnej. Nienawidzę jej używać. Od wyjścia z wojska mojej broni nie użyłam ani razu. Dwa razy do roku jadę na strzelnicę, przestrzeliwuję wszystko, co mam i wkładam z powrotem do sejfu. Bo, powtórzę raz jeszcze, nienawidzę broni palnej. Moja ulubiona broń to noże, ostrza. Jak już kogoś muszę zabić, to niech to będzie z bliskiej odległości, tak żeby było uczciwie”.

Odkryj świat urban fantasy Moniki Lech

Dołącz do świata pełnego niezwykłych bohaterek i przygód, które warto śledzić!

Przewijanie do góry