Morze krwi

Andrea Niwinski
Alex Fitzwilliam
Monika Lech, podpisywanie egzemplarzy "Morza krwi"
Monika Lech, podpisywanie egzemplarzy „Morza krwi”

Morze krwi – tom pierwszy „Drogi Smoka”

Alex Fitzwilliam swoją rasę, Zmiennych, zna jak zły szeląg. Jest w końcu jednym z lepszych Inkwizytorów, jacy pracują dla Preternatural Bureau of Investigation. W charakterze jego pracy trzeba pewnie szukać przyczyny ataków, których pada ofiarą. Szef Alexa, Yi Hyeon Ju, dyrektor Zmiennego PBI, chce zapewnić swoim śledczym możliwość uporządkowania sprawy i sprawne przeprowadzenie dochodzenia, a swojemu najlepszemu Inkwizytorowi chce umożliwić bezpieczny powrót do zdrowia. Dlatego też wysyła Alexa do Krakowa.

Dlaczego do Krakowa?
Ponieważ Kraków jest nudny, daleki od politycznego zamieszania świata Nadnaturalnych i tam właśnie Alex będzie miał najlepszą ochronę, jaką Hyeon Ju może mu w tej sytuacji zapewnić. Ochrona ma na imię Andrea Niwiński i nie należy do najmilszych niewiast na świecie, nawet jak na niewysokie standardy 2052 roku. W dodatku jest Człowiekiem!
Ku swojemu zdziwieniu, i trochę przerażeniu, Alex zdaje się dobrze dogadywać ze swoją gospodynią. Dochodzi do zdrowia i jednocześnie prowadzi śledztwo, mające wyjaśnić, gdzie, do jasnego czorta, zniknęło kilkudziesięciu Zmiennych? Andrea nie zajmuje się jedynie Alexem, praktycznie w zasadzie wcale nie zajmuje się nim, tylko własnymi sprawami. Między innymi musi podjąć decyzję, czy chce wrócić do swojego dawnego życia i pomóc towarzyszom broni w załatwieniu „sprawy zawodowej”. W Afryce!


Krakowska kohabitacja Alexa i Andrei wydaje się prosta i pozbawiona dramatów, jednak tylko do momentu wkroczenia innych Zmiennych w życie dziewczyny. To „wkroczenie” jest dla niej i bolesne, i niebezpieczne.
Nim uda się zakończyć obie sprawy: tę Andrei i tę Alexa, poleje się dużo krwi, pojawi się dużo błota, przekleństw, strzelania, niewiele czułych słów, ale w tym wszystkim znajdzie się zaskakująca, i dla Alexa, i dla Andrei, emocja, której oboje bardzo się obawiają. Czy nieoczekiwana miłość przetrwa polowania na Zmiennych, handel niewolnikami, braci Napierów i przyjaciół z dzieciństwa? To jest dopiero dobre pytanie!
„Droga Smoka” jest epicką sagą urban fantasy, w której Monika Lech przedstawia splątane losy grupy w zasadzie normalnych Homo Sapiens i istot Nadnaturalnych. Poznajemy bohaterów serii w momencie, kiedy grupa trzydziestolatków dowiaduje się, że obok ich świata, świata ludzi, istnieje inna rzeczywistość: mroczniejsza, gwałtowniejsza, bardziej skomplikowana.
Dla wszystkich – ludzi i nie-ludzi – przychodzi czas zmian, podejmowania decyzji, czas emocji, które są dalekie od serduszek, jednorożców i trzymania się za rączki w świetle księżyca.
Każdy się zmienia, każdy dorasta.
Każdy wrasta w coś większego niż on sam.
Serię „Droga Smoka” rozpoczyna „Morze krwi”. Tom drugi serii nosi tytuł „Pracowite wakacje w Rzymie”.

Ciekawa”Morza krwi”? Sprawdź! Może świat Andrei Niwiński Ci się spodoba!

 

„Morze krwi” na Lubimyczytac.pl

Sprawdź, jak „Morze krwi” oceniają Czytelniczki i Czytelnicy.
Oceń książkę! https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4894770/morze-krwi

Pewne znajomości zaczynają się raczej słabo

– Andreo Niwiński, chciałbym ci przedstawić mojego przyjaciela i współpracownika, Alexander Dougal Fitzwilliam. Alex, moja dobra znajoma, Andrea Niwiński.

Hyeon Ju swoją arystokratyczną dłonią wskazał na mnie. Uśmiechnąłem się krzywo i ścisnąłem jej rękę. Miała suchą, lekko szorstką skórę i mocny uścisk. I bardzo dużo odcisków, plus kilka wyczuwalnych zgrubień. Stare blizny? Widać było, że na życie zarabia własnymi rękami. Sprząta? Gotuje? Pracuje jako ogrodnik? Magazynier?

A sympatia to trudna rzecz

Ten koleś, który przyjechał z nim dzisiaj, był inny niż poprzedni goście. Nie był ani wyższy, ani lepiej zbudowany, ani przystojniejszy, ani lepiej ubrany od pozostałych towarzyszy mojego koreańskiego znajomego. Był inny. Na początku nawet nie zauważyłam jak wygląda, co oczywiście dowodzi tylko albo moich głębokich zaburzeń, albo zmęczenia. Albo jednego i drugiego – i pod tym twierdzeniem się podpisuję.

Miał jakąś taką, kurwa, no nie wiem, jak to powiedzieć… obecność. Zamykasz oczy i wiesz, gdzie siedzi. Nie patrzysz na niego i wiesz, gdzie jest. I nie podchodzisz do niego z rękami w kieszeni, tylko z bronią na wierzchu.

Gdzie kupić „Morze krwi”

„Morze krwi” na Legimi.pl: https://www.legimi.pl/ebook-morze-krwi-lech-monika,b689211.html

Justyna.w na Instagramie: Książkę dostałam w prezencie, i szczerze mówiąc, zaczęłam czytanie z pewnym niepokojem, gdyż nie jestem (a raczej do tej pory nie byłam) wielbicielem urban fantasy, jakie mile zaskoczenie…. historia wciągnęła mnie w pełni, zaskakująca, czasami brutalna, ale niepozbawiona humoru.

babcia_na_szosie na swoim instagramowym profilu: Książkę dostałam w prezencie, i szczerze mówiąc, zaczęłam czytanie z pewnym niepokojem, gdyż nie jestem (a raczej do tej pory nie byłam) wielbicielem urban fantasy, jakie mile zaskoczenie…. historia wciągnęła mnie w pełni, zaskakująca, czasami brutalna, ale niepozbawiona humoru.

Przewijanie do góry