
„Czarne Piaski” – tom czwarty serii „Droga Smoka”

Oleg Tsun i Alex Fitzwilliam wrócili do Krakowa, do miejsca, które kiedyś było ich domem. Nie jest to powrót, o jakim śnili.
Ich partnerka, Andrea Niwiński, dalej się nie odnalazła. Jest „gdzieś w świecie” i nie zostawia za sobą śladów, które dałoby się znaleźć sposobami konwencjonalnymi czy magicznymi. Epidemia wśród Zmiennych niby wygasła, nikt także nie już drenuje Magicznych, ale dalej nie wiadomo, kto zmontował spisek? Wydaje się także, że spiskowcy próbują zdestabilizować również Nieśmiertelnych. Kto chce przejąć władzę nad Nadnaturalnymi i rządzić Ludźmi? Nitki dowodów się pozrywały, a najważniejsi spiskowcy się przyczaili.
Nie dość zatem, że Alex i Oleg stracili ukochaną żonę, to jeszcze nie zdołali usunąć zagrożenia wiszącego nad ich światem. Jakby tego było mało, Alex uświadamia sobie, że nie mogli odnaleźć Andrei, bo szukali jej… po prostu niewłaściwie.
Na dodatek Kuba, przyjaciel Andrei, Alexa i Olega, Ludzki członek Watahy Hyeon Ju, umiera na raka. Jest niekompatybilny ze Zmianą, więc magia Zmiennych nie może go uratować. Klasyczna medycyna się poddała, uzdrowicielska moc Olega jest całkowicie bezradna.
Jest wrzesień 2058 roku. Minęło prawie sześć lat od wybuchu epidemii wśród Zmiennych; pięć lat od zaginięcia Andrei; trzy lata od kiedy Hyeon Ju ostatni raz widział swoją żonę, Parvaneh.
Tymczasem władczyni Nieśmiertelnych od lat szuka pretekstu do kontaktu ze swoim małżonkiem. Szansą staje się choroba Kuby. Tylko czy Zmiennym i Nieśmiertelnym ratowanie Kuby pójdzie lepiej niż ludzkim lekarzom? Ani Alex, ani Oleg nie będą mogli się nim dłużej opiekować, ponieważ wreszcie znaleźli klucz do znalezienia Andrei. Tylko czy zdążą? W końcu przepowiednia mówi o jej śmierci. O tym, że oni obaj mają ją przeprowadzić przez śmierć. Co jeśli nie zdążą?
Co stało się na Czarnych Piaskach? Kim dla Andrei jest Yoshitsune? Co mają z tym wspólnego wrony?
„Droga Smoka” jest epicką sagą urban fantasy, w której Monika Lech przedstawia splątane losy grupy w zasadzie normalnych Homo Sapiens i istot Nadnaturalnych. Poznajemy bohaterów serii w momencie, kiedy grupa trzydziestolatków dowiaduje się, że obok ich świata, świata ludzi, istnieje inna rzeczywistość: mroczniejsza, gwałtowniejsza, bardziej skomplikowana.
Dla wszystkich – ludzi i nie-ludzi – przychodzi czas zmian, podejmowania decyzji, czas emocji, które są dalekie od serduszek, jednorożców i trzymania się za rączki w świetle księżyca.
Każdy się zmienia, każdy dorasta. Każdy wrasta w coś większego niż on sam.
Serię „Droga Smoka” rozpoczyna „Morze krwi”, tom drugi to „Pracowite wakacje w Rzymie”, po których warto przeczytać „Sztukę znikania”, trzeci tom serii.
Żona? Stare dzieje. Teraz jest coś lepszego! Nie, nie Smok. Jeszcze lepiej: tatuś!
Ciekawi?
„Czarne Piaski” na Lubimyczytac.pl
Sprawdź, dlaczego warto przeczytać „Czarne Piaski”
Oceń książkę i Ty! https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5049591/czarne-piaski
Romantyzm ukryty w zapachu. Choć pewnie nie tak, jak myślisz
Było coś surrealistycznego w zapachu jaśminu i zielonej herbaty w tym miejscu, gdzie zapachy atakują i przykrywają cię ciężką chmurą. Dlatego zatrzymałem się i wąchałem długo. Nadzieja jest cudownym uczuciem, ale potrafi zwodzić, potrafi sprawiać, że widzimy więcej, czujemy więcej, gonimy za cieniem, za czymś, co nie istnieje.
Byłem za stary, żeby gonić za każdą ułudą. Byłem chyba za stary na to, żeby się rozczarować. Jakby moje czekanie się zużyło, jakby cierpliwość i wytrzymałość były u kresu, jakbym musiał wreszcie dostać cokolwiek, bo jeśli nie, to umrę z głodu. Literalnie, umrę z głodu.
Wciągałem w nos mieszaninę zapachów, myśląc o nich, filtrując je, kategoryzując i katalogując. Jestem Kotem, nasz węch jest lepszy niż innych naszych Zmiennych pobratymców. Bardziej na nim polegamy, co może być naszą piętą achillesową. Każdy zapach do innej szufladki, porównać z pamięcią, z tym, co mam zapisane w głowie. Zapachy są jak nitki we wzorzystej tkaninie, czasem nie wiadomo, która nitka gdzie się plącze. Ale zapach naszej Andy miałem zakodowany w mózgu i zakotwiczony mocno. Miał tam swoje miejsce, siedział na tronie. Nic go nie przebijało, choć może las sosnowy i rozgrzane żelazo, którymi pachniał Alex, były godne usiąść gdzieś w pobliżu tego tronu. Ale nic więcej, nic więcej. Dwa najpiękniejsze zapachy świata, zapachy miłości, przyjaźni, bezpieczeństwa, domu, światła, ciepła, powietrza. Życia w jego rozkwicie. Tym były dla mnie ich zapachy.
Nawet posmarkać się warto. Czasem.
– Nawet nie wiesz, jak chujowo było bez ciebie – mówił mi Charles, który nie klął nigdy.
– Nawet nie wiesz, jak za tobą tęskniłam – szeptałam mu w bluzę, bezskutecznie próbując go objąć, kiedy moje nogi dyndały jakieś pół metra nad ziemią.
Potem wpadłam w ramiona reszty Napierów obecnych na miejscu. Andrew i Lachlan ryczeli, ja też. Dotykałam ich paskudnych pysków, Georgiego i Jamesa sprawdzając równie dokładnie jak Lachiego i Drew. Byli cali, byli w jednym kawałku. Gapiłam się na ich brzydkie twarze, ciesząc się nimi, ciesząc się Napierami jak rodziną, która właśnie wróciła. Albo do której właśnie wróciłam.
Wszyscy byli jak kiedyś, jak wcześniej. Ogromni, przystojni, mocni. Moi.
Lachlan dyskretnie podał mi chusteczkę i ja, równie dyskretnie, się w nią wysmarkałam. „Dyskretnie” to znaczy, że Napierowie i Yoshitsune udawali, że tego nie słyszą.
Gdzie kupić „Czarne Piaski”?
„Czarne Piaski” na stronie Wydawnictwa Oficynka https://oficynka.pl/pl/p/Czarne-piaski-Monika-Lech/865